Wczesnowiosenne pożytki

Wczesnowiosenne wyzwania i dylematy:

Kiedy jest najbardziej odpowiedni moment na przygotowanie pasieki do wiosny, zwężenie wylotów, ścieśnianie gniazda, docieplanie, czyszczenie dennic, czy pobudzać, czy nie pobudzać a jeśli tak, to kiedy albo jak pobudzać, czy to za wcześnie, a może już za późno? Czy stosować pokarmy na dokarmianie, ciasto, preparaty białkowe? Czy kładzenie ramek pełnych pokarmu pod powałkę to rzeczywiście archaizm? Czy ma sens ratować słabnącą rodzinę, czy już nie? Czy silnymi rodzinami wzmacniać słabsze? Jak najlepiej to zrobić? Jak przeprowadzić wiosenne zabiegi, aby nie osłabić i nie wychłodzić rodzin. A przecież wiemy, że wiosna potrafi zaskoczyć i nie ma oczywistych odpowiedzi. Przygotowanie rodzin do najwcześniejszych pożytków budzi zawsze wiele pytań. Wraz ze zbliżającą się wiosną fora pękają od pytań i dobrych rad i można się w tym pogubić, szczególnie mniej doświadczonemu pszczelarzowi. Można nawet pod wpływem tylu opinii zacząć myśleć, że trzeba za wszelką cenę podążać za nowoczesnością. Oczywiście, warto się rozwijać i eksplorować nowe obszary, ale…Trochę głosu rozsądku i zdrowego dystansu nie zaszkodzi, jak i zaufania do niektórych sprawdzonych i wypracowanych metod.

Po pierwsze, osoby, które nie mają jeszcze większego doświadczenia, powinny w pierwszej kolejności nauczyć się wchodzić w wiosnę silnymi rodzinami, w czym pomaga znajomość i stosowanie elementów gospodarki rotacyjnej. Pomoże także umiejętność wyciągnięcia wniosków z obserwacji kondycji pszczół po zimowli lub osypanych rodzin. Lepiej dopiero potem zainteresować się tymi dodatkowymi opcjami, ponieważ nie zastąpią one w dłuższej perspektywie podstawowych i solidnych umiejętności gospodarowania w pasiece. Warto także testować te opcje na mniejszej części pasieki niż od razu na całości, będzie to bardziej odpowiedzialne i pozwoli zaobserwować faktyczne rezultaty przez porównanie.

Czy to faktycznie miód mniszkowy?

Obecnie sporo mniszka można spotkać w sadach. Długo zalecano wykaszanie go a nawet stosowanie herbicydów i traktowano jako konkurencję dla zapylania drzew. Zwalczanie herbicydami mniszka likwiduje bardzo ważną wiosenną roślinę, kwitnącą ok 3 tygodni. Dodatkowo herbicyd zniszczy lub ogranicza inne chwasty dwuliścienne: koniczynę, bluszczyk, jasnotę i inne. Obecnie tendencja jest odwrotna. Mitem zatem jest, że mniszek jest konkurencją dla zapylania sadów. Nie zmniejsza to skuteczności zapylania w zauważalny sposób przy obecności pszczół w okolicy dla pszczół i innych zapylaczy zwiększa różnorodność pyłku i nektaru. Miód mniszkowy ciężko otrzymać jako czysto gatunkowy. W okresie jego kwitnienia równocześnie zakwitają drzewa owocowe. W ulu mamy również wcześniejszy miód z klonu i wierzby. Czasem pszczelarzowi wydaje się, że ma miód z mniszka a ma wielokwiat albo nawet rzepak, bo pszczoły potrafią przecież daleko po niego polecieć.

Czy borówka amerykańska ma znaczenie jako pożytek i czy jest trudnym pożytkiem?

Problemy pasieki na borówce amerykańskiej:

1.Czy pszczoły rzeczywiście zbierają nektar z borówki amerykańskiej?

W ostatnich latach borówka amerykańska zajmuje coraz większy obszar krajowych upraw. Czy można pozyskać miód borówkowy? Analiza pyłkowa powie nam że nie. Jednak w sprzyjających warunkach pogodowych borówki są masowo oblatywane przez pszczoły. Zbierają nektar z kwiatów “przygotowanych” przez trzmiele oraz z tych bardziej zaokrąglonych.

2. Okres głodu na borówce.

Nieco problemu dostarcza decyzja kiedy postawić pasiekę na borówce. Tuż przed kwitnieniem, jeśli w danym terenie nie ma innego pożytku pszczoły mogą być głodne. Borówki amerykańskie w zależności od odmiany zaczynają kwitnąć w okresie pełni kwitnienia rzepaku.

3. Okres graniczny kwitnięcia z akacją.

Często na plantacjach są odmiany wczesne i późne, co sprawia, że pożytek z borówki zazębia się z akacją i pozostawia dylemat np. kiedy najlepiej zrobić miodobranie, czy lepiej wywieźć już pasiekę na akację.

4.Warunki nektarowania.

Okresowe  majowe chłody, często obniżają nektarowanie borówki amerykańskiej. Jeśli chodzi o borówkę czarną rosnącą w lesie, z moich obserwacji wynika, że jest słabo oblatywana. Być może dużo zależy od zróżnicowania innych dostępnych pożytków.

mgr Tomasz Domański

Scroll to top